Najnowsze Aktualności

Wycieczka chóru "Jubilat" i Klubu Seniora

Wycieczka chóru "Jubilat" i Klubu Seniora

Chórzyści i seniorzy wrócili z wycieczki ze wspaniałymi wspomnieniami. Pierwszym przystankiem w czasie sobotniego wyjazdu był Henryków, gdzie największą atrakcją był klasztorny kompleks zajmowany niegdyś przez cystersów. Opactwo ma wielowiekową historię, obecnie istniejące budynki są utrzymane w stylu barokowym. Najstarszym i najcenniejszym zabytkiem opactwa jest kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Jana Chrzciciela, jego budowę rozpoczęto jeszcze w XIII wieku. Znajduje się tam wyjątkowy XVII-wieczny ołtarz dzieło - Georga Schroettera i wiele innych wspaniałych dzieł sztuki sakralnej. To właśnie z opactwa w Henrykowie pochodzi słynna Księga Henrykowska, w której pierwszy raz zapisano zdanie w języku polskim.

Następnym punktem programu były Ząbkowice Śląskie. Tam poczuli dreszczyk emocji w Laboratorium Frankensteina. To właśnie tu narodziła się legenda o sławnym potworze stworzonym przez doktora Frankenstein, która posłużyła za kanwę powieści Mary Shelley. Wszystko zaczęło się od zarazy, która nawiedziła miasteczko w 1606 roku, nosiło ono wtedy nazwę Frankenstein. Zginęło wówczas ok. 2000 osób, po jakimś czasie odkryto, że spowodowała to celowa działalność grabarzy. Po latach historia przekazywana z ust do ust zmieniła się w legendę potwora, który wywołał epidemię. Wielką atrakcją była krzywa wieża, na którą wszystkim udało się wspiąć, mimo jej wysokości (aż 34 m i 139 schodów). To jedna z najbardziej pochylonych i najwyższych wież w Polsce, jej odchylenie od pionu wynosi 2,14 m. Widoki jakie się z niej rozciągały są niezapomniane. Wewnątrz wieży uczestnicy wycieczki zwiedzili również średniowieczną izbę tortur.

Jednym z najlepszych wspomnień z wycieczki pozostanie wizyta w Minieurolandzie w Kłodzku. Miniatury znanych europejskich zabytków pozwoliły przyjrzeć im się uważniej niż zwykle i dostrzec wyjątkowe detale. Wszyscy byli oczarowani również samym ogrodem, w którym mieściły się miniatury. Na koniec wycieczkowicze zatrzymali się nad łowiskiem pstrąga w Boguszynie. Tam zjedli rybki na świeżym powietrzu, przygotowane przez pobliską restaurację. Potem część osób próbowała sił w rekreacyjnym łowieniu ryb. To był czas na wspólne rozmowy, dzielenie się wrażeniami oraz muzykowanie.